Sernik ten zrobiłam z okazji Dnia Ojca. Wygląd ma bardzo intrygujący. Przypomina duże ciastko Oreo, ale dla niewtajemniczonych wygląda, jakby był posypany ziemią;) I teraz dylemat: zjeść czy nie zjeść?;) Sernik jest pyszniutki. Mocno wilgotny, ale zarazem na tyle zwarty, że przy nakładaniu się nie rozlatuje. Przepis pochodzi ze strony Moje wypieki, ale zrobiła go też Majanka i tak jak ona do spodu użyłam całych ciastek. Mi osobiście same ciastka zupełnie nie smakują, ale w połączeniu z tym sernikiem tworzą zgrany duet. Polecam;)
Składniki na spód:
- 160 g ciastek Oreo(w oryginale bez masy, ale u mnie z masą)
- 60 g masła, roztopionego
Ciastka pokruszyć na piasek, wymieszać z roztopionym masłem. Tortownicę o średnicy 21 cm(moja miała 23 cm) wyłożyć papierem do pieczenia. Masę ciastkową wysypać na spód, wyrównać.
Składniki na masę serową:
- 600 g twarogu(zmielonego przynajmniej dwukrotnie) lub twarogu śmietankowego(ja użyłam gotowca z wiaderka)
- 1 szklanka(250 ml) creme fraiche(można zastąpić kwaśną śmietaną)
- 3 jajka
- 2 łyżki skrobi ziemniaczanej
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 3/4 szklanki cukru
- 70 g ciastek Oreo, pokruszonych bez masy, do posypania
Wszystkie składniki zmiksować na gładką masę. Wylać na ciasteczkowy spód. Piec w temperaturze 180 stopni C przez 60 minut. Sernik powinien być ścięty na środku (nie pieczemy do tzw.suchego patyczka). Można piec w kąpieli wodnej, ale ja upiekłam metodą tradycyjną. Wystudzić, schłodzić przez noc w lodówce. Na górę wysypać pokruszone ciastka.
Smacznego;)